środa, 23 czerwca 2010

"Spacer z Tatą

A kiedy będzie słońce i lato
pójdziemy sobie na spacer z tatą.
Ja będę miała nową sukienkę,
Tato będzie mnie trzymał za rękę.
Pójdziemy wolno, prosto przed siebie,
Będziemy liczyć chmury na niebie,
Będziemy liczyć drzewa przy drodze,
Będziemy skakać na jednej nodze.
Miniemy kino, przedszkole i aptekę,
Jeszcze spojrzymy z mostu, na rzekę,
Jeszcze okruchy rzucimy falom,
Kupimy w kiosku różowy balon.
Kiedy będę już bardzo zmęczona,
Tato posadzi mnie na ramiona
(tacy będziemy jak nikt, szczęśliwi).
A wokół ludzie będą się dziwić,
I wszyscy będziemy patrzyli na to,
Jak na barana niesie mnie tato."




wtorek, 22 czerwca 2010

Szlachetne zdrowie...

U nas fala... nie powodziowa a chorobowa :-( Też koszmar...
W piątek i sobotę Mała, w niedzielę i poniedziałek ja, dziś  Mały. Objawy: gorączka powyżej 38 stopni, okropny ból gardła i głowy. Mała zniosła dzielnie, ja dziś słaniam się na nogach i walczę z wirująca podłogą. Mam nadzieję, że Mały też da radę, śpi teraz biedaczek.
Wszystkim zdrowia życzę...

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Plany i kompoty...




Wytrwale szukam czegoś na wakacje nad morzem... Dzieci jeszcze nie widziały tyle wody :-) Ja też nie byłam już tyle lat... Ciągle stało coś na drodze, coś przeciwko, coś było ważniejsze, pilniejsze...
Teraz też jest tyle spraw do załatwienia jeszcze, tyle wydatków, że aż się boję czy i te wakacje nie zostaną tylko w sferze marzeń. Ale szukam dalej...

Przy okazji sezon kompotowo-konfiturowy uważam za rozpoczęty :-)





sobota, 12 czerwca 2010

Tyle słońca...




Lubię takie dni pełne słońca, bardzo ciepłe ale bez spiekoty, leniwe... Nawet jeśli zajęć tyle, że nie ma czasu, by się nimi delektować, by poleżeć w tych promieniach jasnych... W biegu przyjmuje je prosto na twarz, grzeję się nimi i cieszę...







Do posłuchania na dziś ...   :-)

piątek, 11 czerwca 2010

Ciasto "pół na pół"

Ufffff, jak gorąco...

Na topie teraz u nas ciasto z truskawkami, banalnie proste i bardzo smaczne. "Pół na pół" bo jedna pociecha lubi, druga woli bez truskawek, więc na pół ciasta truskawki kładę, na drugie pół nie :-)
Przepis stąd





A jutro czekają mnie dżemiki i kompoty...

poniedziałek, 7 czerwca 2010

Czerwiec...

Gorąco... W powietrzu zapach skoszonej trawy, jaśminu i jeszcze czegoś, czego nie potrafię określić, może nagrzanej słońcem ziemi, może truskawek?... A może wakacji takich jak za dawnych lat...

niedziela, 6 czerwca 2010

Czarny bez...

Do tej pory nie robiłam ale pora spróbować - syrop z kwiatów bzu czarnego. Przepis znaleziony na blogu Elisse Utkane z marzeń. Narwałam i już nastawiłam.







Mam nadzieję, ze się uda i dołączy do tegorocznego szanownego grona: syropów z mleczu i pędów sosny oraz suszonej pokrzywy.

sobota, 5 czerwca 2010

Deszcz i łzy...

Łzy, znów tylko łzy
tak szare jak ta miłość,
tak gorzkie jak ta miłość,
palą mnie jak ta miłość...

25.03.1996