środa, 21 lipca 2010

Na wsi...

Zamieszkaliśmy na wsi z wyboru, świadomi praw i obowiązków. Teraz to już mus - nie jestem osobą, która rzuca wszystko i rozpoczyna inne życie od zera. Ogólnie odpowiada mi takie życie w ciszy i spokoju, toczące się swoim rytmem, w swoich ramach. Ale... czasem brak mi tych wszystkich udogodnień oferowanych przez miasto, dostępu do rozrywek i kultury. Stąd wszędzie jest daleko... :-)

To co mam wokół siebie:































wtorek, 20 lipca 2010

W ogrodzie...

Tak właśnie, cały czas spędzam w ogrodzie, najczęściej w ogrodzie warzywnym. Tam latem łączą się smak, zapach i wzrok.







poniedziałek, 19 lipca 2010

Obcy...

Już chłodniej....
Życie nadal toczy się wokół słoików, mrożonek i innych sezonowych obowiązków. Z nadzieją, iż jednak uda nam się wyrwać nad morze, oczekuję końca sierpnia.
Wolne chwile - nie posiadam ostatnio takowych.... Ale  mimo to udało mi się nie przegapić OBCEGO.... :-)


piątek, 16 lipca 2010

38 stopni...

Lato...
Upał...
Podlewanie...
Ogórki w słoikach...
Przeciery pomidorowe...
Dzieci w domu...
Lipiec...

sobota, 3 lipca 2010

Nasz śniadaniowy hit...

Jeżeli zapytać moje dzieci co najbardziej lubią na śniadanie to odpowiedzą zgodnie - placuszki-racuszki :-)

Oczywiście przepis na oko, na około 10 sztuk:
1 jajko,
1/4 szklanki mleka lub kefiru,
4 łyżeczki cukru,
1/3 szklanki mąki,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
dodatki ( owoce albo kakao albo rodzynki, ewentualnie cukier puder do posypania)

Jajko roztrzepujemy dokładnie trzepaczką, dodajemy mleko lub kefir i trzepiemy nadal :-) , cukier ( jeżeli będziemy posypywać je przed podaniem cukrem pudrem lub polewać miodem, to można dodać tylko 2-3 łyżeczki), wsypujemy mąkę i proszek do pieczenia i mieszamy. Można dodać rodzynki albo starte jabłuszko, banany, inne owoce, dosypać kakao, dodać aromat, w zależności od naszych upodobań. Ciasto ma być gęstsze niż na naleśniki ale równocześnie nie za gęste, by swobodnie wylewać się z łyżki. Jeżeli mamy za rzadkie to dosypujemy mąki, jeżeli za gęste to dolewamy mleka.
Na patelni rozgrzewamy olej i łyżką nakładamy ciasto na patelnie, formując placuszki. Smażymy po obu stronach na rumiany, brązowawy kolor. Uważamy, aby ogień nie był za duży, inaczej placuszki spieką się na zewnątrz ale w środku pozostaną mokre.
Na talerzu można posypać je cukrem pudrem lub polać słodkim syropem, można podawać z serkiem lub konfiturą - wszelka dowolność.

U nas dziś na szybkiego, tylko z cukrem pudrem.





A po śniadaniu takie widoki na niebie - cudo.... Mozaika cirrusów i cumulusów


piątek, 2 lipca 2010

Cukinię podano...

Dziś postnie u nas. Pomysł na obiad ściągnięty stąd. Ziemniaki młode. Z powodu braku sera - nasza wersja bez sera :-) Szybkie i proste. Przydałby się jeszcze rozmaryn...



Po wielu perypetiach, po infekcji, która dopadła całą rodzinę i do chwil obecnej odczuwamy jej skutki, ciężko mi wrócić do codziennych obowiązków. Ale jak mus to mus. Piękne słońce sprawia, że piorę wszystko co się da - zasłony, kapy, dywany, obicia krzeseł... Muszę wszystko odświeżyć bo być może już za kilkanaście dni zmienimy lokum :-) Mam nadzieję...

Zajęta, zabiegana, rozkojarzona totalnie -bo jeszcze tyle spraw, tyle rzeczy do zrobienia. A tu nie wiadomo kiedy minął czerwiec... Uciekają mi te dni, czas gdzieś cichutko przemyka się poza moimi plecami... Nie nadążam...